Dowcipy o motocyklistach cz.2

Kolejna porcja dowcipów o motocyklistach.
Pierwsza część znajduje się tutaj:

24. – Ty już mnie nie kochasz! – wzdycha dziewczyna jadąca z chłopakiem przez las na motorze.
– Ależ kocham cię! Dlaczego tak uważasz?
– Bo zawsze w tym zagajniku psuł ci się motor.

23. Motocyklista wybrał się na przejażdżkę.
Było zimno, więc założył marynarkę tyłem na przód.
Jechał zbyt szybko i wpadł na drzewo.
Wokół ofiary wypadku zebrał się tłumek wieśniaków.
Po chwili do poszkodowanego przeciska się lekarz pogotowia:
– Czy on żyje?
– Po wypadku jeszcze żył, ale jak my mu głowę przekręcili na właściwe miejsce, to umarł biedaczysko.

22. Jedzie Arab na wielbłądzie przez pustynię i widzi w oddali jadącego motocyklistę ubranego w skórzane spodnie i kurtkę.
Zatrzymuje go i się pyta:
– Co robisz że wcale nie jest ci gorąco mimo takiej wysokiej temperatury?
– Szybka jazda, powiew wiatru tak działa, że robi się zimno.
Arab pomyślał i po chwili wsiada na wielbłąda i raz, drugi, trzeci go batem.
Po jakimś czasie drogi wielbłąd pada.
Arab podchodzi spoglądając na niego i mówi:
– pier**lony zamarzł.

21. Rynek dużego miasta.
Jakieś występy.
Gdzieś z tyłu pośród stojących widzów rozlega się nagle:
– Hej, kolego!
Nieco dalej ktoś odwraca głowę.
– Kto, ja?
– Tak, ty…
– Nie jesteśmy na „ty”!
– O, sorry, kolego.
– Nie jestem twoim kolegą!
– Słuchaj, przyjacielu.
– Ani przyjacielem!
– Posłuchaj mnie, gościu…
– Nie jestem żadnym „gościem”!
– No to jak mam…
– „Proszę pana”…
– OK, więc proszę…
– … „szanownego”.
– Dobra, k…, a więc proszę szanownego pana…
– Dobrze, dobrze…
– Czy szanowny pan widzi tamtego małego szczyla?
– Tego, który wsiada na motor?
– Tak, właśnie tego.
– Widzę.
– No więc chciałem powiedzieć, kiedy byliśmy jeszcze przy „kolego” on akurat opierdalał wielce szanownemu panu kieszenie i torbę. Nie ma za co!

20. Spotykają się dwie pchły. Jedna z nich trzęsie się i jest strasznie przemarznięta.
– A czemu się tak trzęsiesz?
– A bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało. – To na drugi raz zrób tak jak ja: Skaczę sobie na lotnisko, upatruję jakąś stewardessę, wskakuję jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą podróż śpię w przytulnym i ciepłym „lasku”.
– OK tak zrobię następnym razem.
Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamtą pchłę trzepie znów z zimna.
– I co nie skorzystałaś z moich rad?
– Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś, poskakałam na lotnisko, upatrzyłam stewardessę, wskoczyłam jej pod spódniczkę pod majteczki znalazłam ciepły przytulny lasek i zasnęłam. A jak się obudziłam byłam w wąsach motocyklisty.

19. Przychodzi klient do sklepu i kupuje pączka, następnie wysysa nadzienie rurką od długopisu, a resztę wyrzuca. Sytuacja powtarza się przez kilka dni. W końcu sprzedawczyni mówi:
– Pan chyba jest motocyklistą?
– No tak, a skąd Pani wie?
– A bo pan motor zostawił przed sklepem…

18. Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoły.
Podjeżdża motocykl. Kierowca podnosi szybkę kasku i mówi :
– Wsiadaj to dam Ci 10 złotych i lizaka !
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Motocykl powoli toczy się za nim.
Znowu się zatrzymuje przy krawężniku …
– No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy !
Chłopczyk ponownie kreci głowa i przyspiesza kroku …Motocykl nadal
powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje …
– No nie bądź taki .. wsiadaj ! Moja ostatnia oferta – 50 złotych, chipsy,
cola i pudełko chupa-chups !
– Oj odczep się Tato! Kupiłeś Yamahę to musisz z tym żyć …

17. Facet u bram niebios. Św. Piotr mówi do niego:
– Zanim wejdziesz opowiedz mi jakiś swój dobry uczynek.
– Wiec to było tak. Jechałem do domu i przy drodze zauważyłem bandę motocyklistów znęcających się nad dziewczyną. Ona była przerażona, krzyczała o pomoc. Nie mogłem tego ignorować, zresztą nienawidzę takich brudnych typków, więc wziąłem łyżkę do opon i ruszyłem w ich stronę. Stanęli wokół mnie i jeden z nich krzyknął „Zmiataj stąd, albo będziesz następny”. Ja, nie bojąc się, przywaliłem z całej siły w twarz największemu z nich i krzyknąłem: „Zostawcie tą biedną dziewczynę w spokoju! Albo pokażę wam, co to jest prawdziwy BÓL, wy chorzy degeneraci!”
– No, no, no! Twoja odwaga jest imponujące. A kiedy się tak popisałeś?
– Jakieś trzy minuty temu.

16. Na świecie są dwie grupy blagierów-bajerantów… wędkarze i motocykliści.
Pewnego razu nad rzeką spotyka się dwóch wędkarzy. Jeden z nich to motocyklista,
a że ryby nie brały postanowili wspólnie wypić flaszkę.
Wędkarz zaczyna opowiadać:
– Kiedyś w tym miejscu złapałem taaaaaaakiego szczupaka… normalnie jak go
wsadziłem na tylne siedzenie do malucha to jakieś 70cm ogona wystawało przez otwarte okno…
Motocyklista na to:
-A ja tuż obok to miałem zahaczkę… Ciągnę!! Ciągnę!! ale powoli idzie…
Myślę sobie ale ryyyyyba!!
A tu nie… jak podholowałem do brzegu to kierownicę od motocykla zobaczyłem…
Patrzę, a to BMW Sahara!! wlazłem do wody i wypchnąłem na brzeg… koła się kręcą!!
Nawet światła się palą!!
Wędkarz na to:
-Nie bajeruj… 60 lat po wojnie?? światła??
-No dobra… odejmij te 70cm szczupaka, a ja zgaszę światła w tym BMW…

15. Na kursie na prawo jazdy instruktor mówi do kursanta:
– Jak jest czerwone to się zatrzymaj.
– Jak jest zielone to jedź,
– Jak ja jestem biały to zwolnij…

14. Ostry dyżur. Poobijany pacjent już po zabiegach. Lekarz wypełnia druczek.
Nazwisko?
– Kowalski
Data urodzenia?
– 23 kwietnia 1978
Żonaty?
– No co pan? Nie… ja spadłem z motocykla.

13. Policjant – „Panie kierowco, czy zna pan powód tej kontroli?”
Kierowca – „Tak – dziura budżetowa”…

12. Czarne na czerwonym jedzie po zielonym
– murzyn na jawie jedzie po trawie

11. Przy skrzyżowaniu siedzi na koniu Strażnik Miejski.
Z naprzeciwka w jego kierunku jedzie na rowerku mały chłopiec.
Strażnik wola go do siebie.
– E, mały chodź no tu.
Chłopczyk podjeżdża, a strażnik pyta.
– Święty Mikołaj przyniósł ci ten rower?
– Tak, odpowiada chłopczyk.
– To napisz mu, żeby w tym roku przyniósł ci lampkę do tego roweru.
I zadowolony z siebie ukarał młodego mandatem za 50 złotych.
– A pan to od Mikołaja dostał tego konika? – pyta dziecko.
– Tak, odpowiada Strażnik.
– To niech pan napisze Mikołajowi w tym roku, żeby kutasa montował konikowi
miedzy nogami, a nie na grzbiecie…

10. Jadą na Jawie trzej koledzy, z przodu kierowca, jąkała i Szymon.
Jadą sobie 100km/h
jąkała – szyy szyyy szyyyy
kierowca – szybciej ?
jadą 120
znowu jąkała – szyy szyy szyyyy
kierowca – szybciej ?
jadą 140
jąkała po raz kolejny szyy szyyy szyyy
kierowca – szybciej ?
jąkała się przełamał – Szyyyymon spadł

9. Niedźwiadek kupił motorek. Zadowolony jedzie przez las i spotkał zajączka.
Pyta się:
– Ty zając chcesz się przejechać?
– No pewnie.
– Wsiadaj.
Jada przez las 40 km/h 50, 60. Nagle nied?wiadek poczuł mocny uścisk i mokro. Pyta się:
– Ty zając, zlałeś się ze strachu?
Na to zajączek ze spuszczona głową.
– Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się balem.
Zając postanowił się odegrać. Zapożyczył się i kupił szybszy motorek. Szukał nied?wiadka. W ko?cu szczęśliwy znalazł. I pyta się:
– Ty nied?wied? chcesz się przejechać?
– No pewnie.
Jada przez las 40 km/h 50, 60, 70, 80. Nagle zajączek poczuł mocny uścisk i mokro. Szczęśliwy pyta się nied?wiadka:
– Ty nied?wied?, zlałeś się ze strachu?
Na to nied?wiadek ze spuszczona głową:
– Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się balem.
Zając szczęśliwy odpowiada.
– No to się zaraz zesrasz, bo nie mogę dosięgnąć do hamulca.

8. Motocyklista podjeżdża do prostytutki.
Pyta się:
– Ile za loda?
– 50 złotych.
– Ale ja mam tylko 10zł. Ale czekaj, może dorzucę swoją komórkę?
Panienka się zgodziła…
Po wszystkim gość daje 10zł, a ona przypomina:
-A komórka ?
-A tak. Notuj: 0-695-452-…

7. Jedzie rajd motocyklowy przez Europę.
Co 600 km rajd zatrzymuje się aby zatankować paliwo.
Po 8000 km tylko jeden motocykl nie tankował jeszcze paliwa – ten którym jadą motocykliści z Polski.
Kierownik rajdu podchodzi i pyta:
-Słuchajcie, przejechaliśmy 8000 km, a Wy ani razu nie tankowaliście! Dlaczego?
-Aaaaa, bo my kasy nie mamy.

6. Policjant zatrzymuje na drodze motocykl, za kierownica którego siedzi małpa.
– Co Pan wyprawia? – zwaraca się do pasażera – małpa za kierownicą?
– Nie mogę być zbyt wybredny w wyborze kierowcy, kiedy jadę autostopem.

5. Chirurg z ostrego dyżuru w małym miasteczku dzwoni do miejscowego sklepu motocyklowego.
– Ile sprzedaliście dziś motocykli?
– Cztery.
– Och, to jeszcze nie mogę pójść do domu, bo przywieźli dopiero trzech…

4. Na motocykl wsiada dwóch mocno podpitych gości. Moto ostro rusza z miejsca. Ostra jazda trwa ponad kwadrans.
Biorą zakręt ostrym ślizgiem.
– Te, jak jedziesz? – mówi jeden z pijanych.
– Ja? Myślałem, że to ty cały czas prowadzisz.

3. Lekarz jedzie motocyklem ponad 100km/h w terenie zabudowanym.
Żona siedząca jako pasażer prosi:
– Zwolnij bo nas policja złapie na radar.
– Nie złapie, dałem mu zwolnienie do końca tygodnia.

2. Na parking płatny podjeżdża skatowany motocykl. Ledwo co jedzie.
Parkingowy mówi:
– 5 zł.
– Kupił Pan.

1. Motocyklista został zatrzymany do kontroli.
– Poproszę Pańskie prawo jazdy.
– Ok, ale to trochę potrwa.
– Długo?
– Eeee, no właśnie jadę się zapisać na kurs.

Related Images:

Jeden komentarz

  1. Prawdziwy z Ciebie talent i mistrz pióra z ogromną łatwością przekładasz myśli na słowa… trzymaj tak dalej, dbaj i pięlęgnuj swego bloga… Czym się inspirujesz na codzień ? skad czerpiesz pomysły na wpisy ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.